jak będzie wyglądało twoje dziecko za 10 lat
Zdrapka - jak będzie wyglądać Twoje dziecko? Jak będzie wyglądało Twoje życie za 10 lat? Jak będziesz wyglądać w przyszłości?
W poprzednim życiu byłeś kobietą! Do tego, typowo buntowniczą. Twój styl był przeważnie czarny lub wyzywający. W życiu towarzyszył Ci zawsze humor i szaleństwo. 4. 28 lat. Twoje życie wiodło się przez 28 lat! Umarłeś jeszcze jako młody dorosły. 5. W wyniku choroby.
Specjaliści Uniwersytetu Erasmusa w Rotterdamie opracowali kalkulator płodności na podstawie danych dotyczących dzietności 58 tys. kobiet zgromadzonych w Holandii przez 300 lat do początku lat 70. XX w. Kalkulator dotyczy par, w których mężczyźni są starsi od swej partnerki nie więcej niż o 10 lat.
Jak będzie wyglądało Twoje życie za 10 lat? Teraz możecie poznać przyszłość dzięki naszemu quizowi na ESKA.pl! Więcej z kategorii Quiz: Co będziesz robił za 10 lat?
Zastanów się przez chwilę, co tak naprawdę masz do stracenia? Zastanów się, jak będzie wyglądało twoje życie za 20 lat. Odpowiedz na serię pytań testowych i zobacz, jaki będzie twój przewidywany wygląd za 20 lat.
T Shirt Frau Mit Grill Sucht Mann Mit Kohle. David Nicholls, Jeden dzień [One day], tłum. Małgorzata Miłosz, Świat Książki, 2015, 443 strony. Lubię planować, bo to daje mi poczucie bezpieczeństwa i przeświadczenie, że kontroluję sytuację. Nie przeszkadzałoby mi (a nawet wręcz przeciwnie), gdybym mogła przeżywać rok po roku według wcześniej poczynionych założeń i bez ogromnych zmian i zaskoczeń. Mogę rozłożyć na czynniki pierwsze każdy nadchodzący dzień i chociaż oczywiście nie uda się przewidzieć wszystkiego, to stworzenie konkretnego planu działania jest jak najbardziej możliwe. Problem w tym, że życie bardzo często ma w nosie to, czego od niego oczekujemy i czasami prowadzi nas ścieżkami zupełnie niespodziewanymi. Czasami łatwiejszymi, czasami trudniejszymi, ale pewne jest jedno – choćbyśmy nie wiem jak mocno trzymali w garści swoją codzienność, to przyszłość ma wiele znaków zapytania. David Nicholls pokazuje to bardzo wyraźnie. Emma i Dexter ze zdobytymi dyplomami wkraczają w dorosłe życie. Ona ambitna i pełna ideałów, on nastawiony na dobrą zabawę i korzystanie z życia. Dostaniemy tylko jeden dzień w roku – 15 lipca – by obserwować jak na przestrzeni dwudziestu lat zmienia się życie tych dwojga. Nie będzie ckliwej historii o tym, jak to on i ona rzucają wszystko, by w imię przyjaźni spotkać się tego wybranego dnia (zupełnie nie wiem czemu, ale takiego motywu spodziewałam się zanim sięgnęłam po tę historię) – David Nicholls stawia raczej na ukazanie zmian zachodzących w bohaterach i codzienności, która niejednokrotnie nijak ma się do tego, czego Emma i Dexter się spodziewali. Siłą tej historii, która sama w sobie do pewnego momentu niespecjalnie mnie intrygowała, jest między innymi kreacja głównych postaci. Autor stworzył naprawdę ciekawe i co ważniejsze niejednoznaczne osobowości. Nawet, gdy wydawało mi się, że wiem, czego mogę się spodziewać po Emmie, mijał kolejny rok i spotykałam ją w sytuacji, która wcześniej zupełnie, by mi do niej nie pasowała. Nicholls potrafił to ukazać na tyle sprawnie, że uświadamiałam sobie jeszcze mocniej, jak codzienność może nas zmieniać – czasami dodając skrzydeł, innym razem sprawiając, że podejmujemy decyzje, które wcześniej wydawałyby się nam zupełnie nie do pomyślenia. Zarówno Emma jak i Dexter popełniają błędy za które muszą zapłacić, ale ta ich niedoskonałość powoduje, że wydają się bardziej autentyczni. „Jeden dzień” to przemyślana, życiowa historia, w której pojawi się oczywiście miłość, ale na szczęście nie w przesyconej sentymentalizmem formie. Zamiast wzniosłych wyznań – słowne przepychanki, które śledziłam z przyjemnością, bo wiarygodnie napisane dialogi, w których nic nie zgrzyta, to coś, co bardzo cenię. Miałam wrażenie, że opisane w książce wydarzenia mogłyby się gdzieś wydarzyć (a może wiele podobnych właśnie teraz się dzieje), a codzienność pokazana przez autora nie jest tylko wydumaną i nieprzystającą do rzeczywistości fantazją. Przez dłuższy czas brakowało mi jednak czegoś, co sprawiłoby, żebym totalnie się w tej powieści rozsmakowała. Nie czułam, że muszę koniecznie przeczytać jeszcze jeden rozdział, a czas spędzony z książką, chociaż przyjemny, to nie powodował jakichś wielkich emocji. Spotykałam Emmę i Dextera każdego roku tego jednego dnia i czasami dziwiłam się jak potoczyło się ich życie, ale więcej w tym było refleksji (oczywiście także wartościowej) niż zaintrygowania i zaciekawienia co będzie dalej. A jednak David Nicholls w pewnym momencie sprawił, że z niedowierzaniem czytałam to, co dla bohaterów przygotował i nie mogłam uwierzyć, że tak się dałam zaskoczyć. „Jeden dzień” to powieść, w której doceniam wiele elementów – kreację bohaterów, pomysł, dialogi, element zaskoczenia, a chociaż nie zakochałam się w niej bez pamięci, to cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać. Dziś jest 7 września 2015 roku – gdzie będę za rok czy za 10 lat? Jak potoczy się moje życie? Takich pytań trudno sobie po lekturze nie zadawać. Garść cytatów: „Nie próbuj biegać, zanim nie nauczysz się chodzić”. (s. 53) „Zazdrość to podatek, jaki się płaci od sukcesu”. (s. 198) --------
fotolia Zastanawiasz się, do kogo będzie podobne twoje dziecko. Możesz to sprawdzić już dziś. Wyjaśniamy zagadkę genów. fotolia Chyba każdy, kto myśli o dziecku zastanawia się, jak będzie ono wyglądało. Czy będzie podobne do mamy, taty a może do dziadków? Jaki kolor włosów będzie miało, jakie włosy itp.? Od czego zależy wygląd dziecka? Tajemnica dziedziczenia kryje się oczywiście w genach. Jak wiemy, dziecko otrzymuje połowę genów od taty (i jego przodków) a drugą od mamy (i jej przodków). Uwaga, nie oznacza to jednak, że będzie ono po równo podobne do każdego z rodziców. Geny dzielimy na dominujące i recesywne. To właśnie geny dominujące, jak sama nazwa wskazują się "silniejszymi". Należą do nich: ciemny kolor włosów, kręcone włosy, brązowe i duże oczy, grupa krwi Rh+, ciemna karnacja, grube wargi. Do genów recesywnych zaliczamy zaś: jasny kolor włosów, proste włosy, niebieskie i małe oczy, grupa krwi Rh–, cienkie wargi, szeroki nos. W przypadku genów recesywnych dana cecha ujawni się, wtedy gdy dziecko otrzyma takie same geny od obojga rodziców. Zdarza się też, że recesywne geny ujawniają się dopiero w przypadku trzeciego pokolenia, gdyż w poprzednim zostały zdominowane przez geny dominujące jednego z rodziców. Na kolejnych stronach zobaczysz, jak to wygląda w praktyce. Przeczytaj więcej o dziedziczeniu: Zaradne jak babcia, czy czarujące jak tata - czyje geny będzie mieć twoje dziecko? Jak będzie wyglądało moje dziecko - dziedziczenie koloru oczu Zwykle dziecko ma brązowe oczy, gdy dominujący gen bierze górę, a niebieskie, kiedy recesywny. Gdy oboje rodziców mają brązowe oczy - ich dziecko najprawdopodobniej będzie miało również ciemne oczy. Jeśli tylko jedno z rodziców ma brązowe oczy, to zwiększa się ilość możliwości dziedziczenia. Jak będzie wyglądało moje dziecko - dziedziczenie koloru oczu Dwoje rodziców ma niebieskie oczy (para ma po dwa geny recesywne) - dziecko nie będzie miało ciemnych oczu. Jakie włosy będzie miało moje dziecko? Z kolorem włosów (oraz tym czy będą kręcone) jest analogicznie, jak w przypadku koloru oczu. Nawet gdy oboje rodziców ma ciemne i kręcone włosy, to dziecko może być jasnym/ą blondynem/ką. Dzieje się tak, gdy rodzice mieli jasnowłosych przodków, czyli geny recesywne po dziadkach, które ujawnią się w trzecim pokoleniu. Wystarczy zaś, by jeden z rodziców był posiadaczem dwóch genów dominujących, by dziecko miało ciemne lub/i kręcone włosy. Oboje rodziców ma jasne, proste włosy – dziecko nie będzie miało ciemnych, kręconych włosów, ponieważ jasny kolor i proste włosy są wynikiem połączenia dwóch genów recesywnych. Jaka mama, taka córka - zobacz je! Która z nas ukradkiem nie przymierzała szpilek mamy? Piękne, wzruszające i zabawne - te zdjęcia podbijają internet! Adobe Stock Czy twoje dziecko to skóra zdjęta z matki? Pod pewnymi względami na pewno Są 4 cechy, które ze 100 proc. pewnością dziecko odziedziczy po swoje mamie. Zwłaszcza jedna z nich powinna nas kobiety napawać dumą! Kiedy twój maluch to mały bystrzak, wszystko łapie wlot i błyskawicznie uczy się, wszyscy w domu puchną z dumy. - To po mnie – mówi jego tata. No niestety nie, proszę pana. To po mamie. I to ponad wszelką wątpliwość. Naukowcy od lat są tego pewni. IQ mamy To oczywiste, że w jakimś stopniu nasze dzieci są kopiami nas samych. Zwłaszcza kiedy patrzymy na ich wygląd zewnętrzny. Mogą też mieć podobny do naszego temperament i pewne cechy charakteru. Ale w czym są konkretnie podobne do swoich mam? Naukowcom udało się wyodrębnić 4 cechy dziecka, które na pewno odziedziczy po swojej rodzicielce. Badacze są tego pewni: inteligencję dziedziczymy po mamie . Do takich wniosków doszli uczeni z Wydziału Nauk Społecznych i Zdrowia Publicznego w Glasgow Research Medical. Badania przeprowadzono na próbie 12 tysięcy młodych ludzi w wieku od 14 do 22 lat. Z ich raportu wynika, że iloraz inteligencji dzieci jest zbliżony do IQ matki - a dokładnie było większe lub mniejsze o 15 punktów w porównaniu do mamy. W łóżku kopiujesz mamę Jeżeli ciężko ci wieczorem zagonić malucha do łóżka, to nie dziw się temu. Pewnie sama też jesteś nocnym markiem. Autorzy badań opublikowanych na łamach magazynu "Sleepe Medicine" wykazali, że mamy przekazują dzieciom swoje nocne przyzwyczajenia . Chodzi zarówno o pozycję, w której śpią, jak również o problemy z bezsennością. Genów nie ukryjesz Jeżeli twoja mama ładnie się starzeje, a i na twojej twarzy nie widać upływu lat, to jest to także zasługa matczynych genów. Według niemieckich uczonych DNA z mitochondriów, które dziedziczymy jedynie od matek, może kontrolować to, jak szybko się starzejemy. Zapytaj mamy, kiedy dostaniesz menopauzę Okazuje się, że termin menopauzy też jest dziedziczny. To znaczy, że będziesz ją przechodzić w tym samym wieku co twoja mama... AdobeStock Wygląd w ciąży a płeć dziecka. Czy to prawda, że syn dodaje ciężarnej urody, a córka ją odbiera? Wygląd w ciąży świadczy o tym, czy urodzi się chłopiec i dziewczynka - twierdzi mądrość ludowa. Ale to tylko kolejny przesąd ciążowy. To, jak kobieta wygląda w ciąży, a płeć dziecka, które nosi w brzuchu, to dwie różne sprawy. Przyszła mama może czuć się i wyglądać świetnie niezależnie od tego, czy nosi pod sercem chłopca, czy dziewczynkę. Wygląd w ciąży a płeć dziecka – to temat, który nurtuje przyszłe mamy. Przez lata uważało się, że gdy kobieta pięknieje w ciąży, to na pewno urodzi chłopca, a jeśli pojawiają się u niej np. kłopoty z cerą albo zaczynają wypadać włosy, to sygnał, że urodzi dziewczynkę, bo przecież „córka odbiera matce urodę”. Niektóre ciężarne nadal podejrzewają, że w tym poglądzie jest ziarenko prawdy. Położna Maria Kuć uważa, że zdecydowanie jest to mit. O płci dziecka nie świadczy to, jak przyszła mama znosi stan błogosławiony, a ni to, czy wygląda dobrze lub nie. Wygląd w ciąży a płeć dziecka „Każda kobieta inaczej przechodzi ciążę i każda kobieta inaczej się czuje i wygląda . Przeświadczenie o tym, że wygląd w ciąży świadczy o płci dziecka, jest zabobonem. To, że mama pięknieje w ciąży, nie świadczy tym, że urodzi chłopca, a jeśli jej wygląd się pogarsza, pojawiają się np. wypryski lub plamy na twarzy , to wcale nie znaczy, że nosi dziewczynkę” – wyjaśnia Maria Kuć. Zobacz także: Taki zabobon, że aż strach! W co kiedyś wierzyły ciężarne? Na temat rozpoznawania płci dziecka w ciąży pojawiło się już wiele mitów. Większość z nich okazuje się jednak zwykłymi przesądami, niemającymi nic wspólnego z rzeczywistością. Tak jest np. z zależnością między wyglądem w ciąży a płcią dziecka albo z kształtem ciążowego brzucha , który rzekomo jest inny w przypadku dziewczynki i chłopca. Wszystkie tego typu ludowe wierzenia warto traktować z przymrużeniem oka. Skutecznym (choć też zdarza się, że zawodnym) sposobem na sprawdzenie płci maluszka jest wykonanie badania USG . 100 proc. pewność dają za to niektóre badania prenatalne . Zobacz także: Chiński kalendarz płci: zaplanuj płeć dziecka! Niektóre mamy mogą na 100 proc. mieć chłopca? Odkryto, dlaczego tak się dzieje Kiedy... Jak pobrać i aktywować bon turystyczny: instrukcja rejestracji na PUE ZUS (krok po kroku) Ukraińskie imiona: męskie i żeńskie + tłumaczenie imion ukraińskich Mądre i piękne cytaty na urodziny – 22 sentencje urodzinowe Ile wypada dać na chrzciny w 2022 roku? – kwoty dla rodziny, chrzestnych i gości Gdzie nad morze z dzieckiem? TOP 10 sprawdzonych miejsc dla rodzin z maluchami Ospa u dziecka a wychodzenie na dwór: jak długo będziecie w domu? Czy podczas ospy można wychodzić? 5 dni opieki na dziecko – wszystko, co trzeba wiedzieć o nowym urlopie PESEL po 2000 - zasady jego ustalania Najczęściej nadawane hiszpańskie imiona - ich znaczenie oraz polskie odpowiedniki Gdzie można wykorzystać bon turystyczny – lista podmiotów + zmiany przepisów Urlop ojcowski 2022: ile dni, ile płatny, wniosek, dokumenty Przedmioty w 4 klasie – czego będzie uczyć się dziecko? 300 plus 2022 – dla kogo, kiedy składać wniosek? Co na komary dla niemowląt: co wolno stosować, czego unikać? Urwany kleszcz: czy usuwać główkę kleszcza, gdy dojdzie do jej oderwania? Bon turystyczny – atrakcje dla dzieci, za które można płacić bonem 300 plus dla zerówki w 2022 roku – czy Dobry Start obejmuje sześciolatki? Jak wygląda rekrutacja do liceum 2022/2023? Jak dostać się do dobrego liceum?
Jak w latach 70. XX wieku wyglądało jezioro Głębokie i otaczający je las? Zdaniem ówczesnych mieszkańców był to „najpiękniejszy teraz zielony, jaki natura mogła dać społeczeństwu”. Ale już wtedy z akwenem działy się złe rzeczy – jezioro wysychało, a spowodowane to było działalnością „złodziei wody”. W latach 20. XX wieku miasto wykupiło od rodziny von Ramin plażę nad jeziorem Głębokie, aby zorganizować tam kąpielisko dla mieszkańców. Wówczas wybudowano pomosty, skocznię i baseny dla dzieci. W czasie II wojny światowej plaża była nieczynna, bowiem bomby spadały także na jezioro – i to w zatrważających ilościach. Kąpielisko ponownie zostało uruchomione w 1946 roku, ale tym razem już pod polską kontrolą. Kierownikiem został Karol Kubień, a plaża w niezmienionej formie przetrwała do lat 70. XX wieku. „Moje dzieci nie chorowały. To dzięki Głębokiemu” O tym, jak kąpielisko wyglądało kilka lat później traktuje reportaż Władysława Daniszewskiego z 1976 roku. Archiwalny materiał dostępny jest na platformie i został udostępniony za darmo w ramach projektu „Digitalizacja Regionalnego Dziedzictwa Telewizyjnego i Filmowego TVP „Proszę nie posądzać mnie o wyłącznie szczeciński patriotyzm, ponieważ znam ojczyznę jak długa i szeroka. Ale Głębokie jest naprawdę jednym z najpiękniejszych ośrodków jakie natura mogła dać społeczeństwu”. „Cudowne są zachody słońca, takie rumiane. Słońce odbija się w jeziorze, które jest piękne w dzień i wieczorem” – chwalili ówcześni mieszkańcy Szczecina. „Pierwszy raz zobaczyłam Głębokie w grudniu 1947 roku. Była zima i mróz. Wyszliśmy całą rodziną na spacer i weszliśmy w las. Szliśmy dalej, dalej aż zobaczyliśmy jezioro. Tafla była przejrzysta i piękna, oczarowała mnie. Mąż zapytał się, czy mi się podoba. Powiedziałam, że bardzo i zamieszkaliśmy tutaj 1 sierpnia 1948 roku”. Wielu chwaliło także mikroklimat. „Jezioro położone jest w środku lasu. Miejsce to jest świetne dla mieszkańców. Widać to nawet po samych dzieciach. Doktor powiedział, że gdyby moje dzieci żyły w mieście, to by się tak zdrowo nie chowały. Jeszcze żadne z nich nie chorowało i to podobno dzięki klimatowi Głębokiego. Nie mamy kurzu, spalin, powietrze jest cudowne”. „Jezioro wysycha, widać to gołym okiem” Władysław Daniszewski poruszył także poważny problem, którym bez wątpienia było wysychanie jeziora. W 1974 roku ta informacja wstrząsnęła opinią publiczną. Dwa lata później fakt ten interesował tylko nielicznych. Winy w wysychaniu jeziora dziennikarz dopatrzył się w nieodpowiedzialnej działalności człowieka. „Dopływy jeziora przez wiele lat biegły głębokimi parowami. Spływały do nich niezliczone strumyczki. Poprawiając przyrodę, człowiek ujął parowy w betonowe, szczelne okowy. Woda ledwo się sączy. Zniszczono naturalny system ruchu wód gruntowych. Nie pierwszy to przykład błędnej melioracji. Jaką cenę zapłaci za to dzielnica i jezioro, do którego napływa coraz mniej wody?” – pytał autor reportażu. „Zostawicie asfaltowe drogi wśród ogołoconych z liści drzew” Władysław Daniszewski zwrócił także uwagę na wybudowany przez mieszkańców sztucznych zbiornik wodny zwany Stawem Wędkarskim. Został wykopany na początku lat 70. XX w. „Mieszkańcy Osowa zatarasowali drogę strumieniom i stworzyli własne, małe kąpielisko. Ten zbiornik to dodatkowa powierzchnia parowania wód, które mogą zasilać jezioro. Coraz cieńszy strumień płynie przez siedem kaskadowo połączonych zbiorników wodnych. To rzekomo rybne stawy – anonimowe biznesy hodowców, a tak naprawdę to złodzieje wody, która powinna zasilić jezioro Głębokie” – zwracał uwagę red. Daniszewski. O jezioro martwili się również mieszkańcy, którzy alarmowali o wysychającym akwenie. „Moi kochani, sięgnijcie myślą w dal. Co ziemi tej pozostawicie? Asfaltowe drogi wśród ogołoconych liści drzew, suche jeziora w suchym lesie? Jezioro Głębokie o pomoc prosi was. Z miłością i żalem na jego konanie spoglądam. Protestuję przeciw usychaniu drzew w lesie i pustyni, którą zamiast jeziora nam proponujecie” – prosiła mieszkanka osiedla. Urządzenie, które dotlenia wodę Przez te wszystkie lata jakość wody w jeziorze Głębokim pogarszała się. Dzisiaj nadal jest tutaj kąpielisko, a pewnym przełomem było zamontowanie w 2008 roku aeratora pulweryzacyjnego, który dotlenia wodę. Reportaż Władysława Daniszewskiego o jeziorze Głębokim z lat 70. XX w. dostępny jest pod linkiem AUTOR tekstu: @
zapytał(a) o 13:49 Jak sobie wyobrażasz siebie za 10 lat? Kim, z kim i gdzie będziesz? Takie oto pytanie... Jak widzicie swoją osobą w 2024 roku? Chodzi mi o wyobrażenia, nie jakieś fakty i dokładną analizę. Może to być osoba, którą np. chcesz zostać. Opisz swoje miejsce w świecie, który zestarzeje się o 10 lat. Opisz siebie, ale o 10 lat starszą / starszego. Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2014-02-20 08:12:20 To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Moje plany za 10 lat, to zamieszkać w Los Angeles i zostać montażystą filmu, lub architektem krajobrazu, czy budynków ; ] Jeśli nie wyjdzie mi z zamieszkaniem Los Angeles (co jest bardzo prawdopodobne), chciałabym przeprowadzić się do Częstochowy, lub gdzieś do Gdańska i tam zacząć swoją karierę ;] Zawsze chciałam też zostać siatkarką, albo tłumaczem polsko-rosyjskim i rosyjsko-polskim , bardzo interesuje się siatkówką, nawet chodzę na SKSy, a z rosujskiego mam bardzo dobre oceny i również go lubię, nawet uwielbiam ; p Jak się podciągnę, to może nawet pójdę do technikum na geodetę ? Wszystko jest możliwe ; )) Za 10 lat, widzę siebie ze swoim chłopakiem i przyjaciółmi szczęśliwych na wakacjach :D Odpowiedzi Człowiek nie wie co będzie robić za 10 min a ty się pytasz co będzie za 10 lat. Dobre pytanie blocked odpowiedział(a) o 13:58 Będę totalnie zagubiona w wielkim świecie. Zamieszkam tymczasowo we Wrocławiu. Pójdę na jakieś marne studia i będę się uczyć czegoś, czego nie lubię. Potem zatrudnię się w szkole jako sprzątaczka i tak to mniej więcej widzę. :) *le panna z kotem* za 10 lat*le starsza panna z dwoma kotami*za 40 lat *le stara panna z 16 kotami* Jednym zdaniem- pójdę w ślady cioci XDDDDD Majla odpowiedział(a) o 13:53 Będę samotna, otyła i bezrobotna, pewnie zostanę prostytutką z braku innych opcji. Może się rozpiję? I umrę. Chanter odpowiedział(a) o 13:58 Wyobrażam sobie siebie jako piękną i szczupłą blondynkę o długich włosach, która jedzie czarnym lśniącym jaguarem przez krajową autostradę w prost do swojego apartamentowca, sytuacja bardziej powierzchowna. Jeśli miałabym się zgłębiać w swoją wyimaginowaną przyszłość to byłabym światowej sławy psychologiem i fizykiem oraz na pewno wolnym pisarzem. Miałabym kochającego męża, który byłby ode mnie niezależny i wierny (dodatkowo w napływie narcystycznych zachowań) dodam, ze nie widziałaby świata poza mną. W domu czekał by na mnie pięknie urządzony dom i ukochany pies, mogłabym dodać jeszcze mnóstwo szczegółów, ale nie chce nikogo zanudzić, ani zmusić do samobójczego wyskoku z okna :) Będę mieszkał w Krakowie jak do tej pory, skończę szkolenie sep, będę zarabiał hajsy jak na technika przystało, walić licea! Zapewne na kasie w tesco z czwórką rozwydrzonych bachorów CrAzY^_^ odpowiedział(a) o 15:30 Będe mieszkała w Krakowie, bede miec psa, męża i własny dom :) i jakąs prace :p albo własną firme xd blocked odpowiedział(a) o 17:04 Będe w stóp pod no ale jak bede żył...Będe wokalistą jakiegoś rockowego zespołu. chciałabym mieszkac w NY albo blocked odpowiedział(a) o 13:58 Będe mieszkała w innym mieście lub w tym w którym mieszkam w tej chwili. W roku 2024 bd rozpoczynać prace fotografa przynajmniej tak to osbie wyobrażam i wyobrażam sobie również że otwieram własne mini studio fotograficzne. Tak na początek. Mam wielkie marzenia. Chciałabym pojechać do Ameryki Północnej (Georgia)(co może być trudne, mam problem z językiem). Tam (lub jeszcze w Polsce) postaram się zdać jakieś studia i te rzeczy (lotnicze). To wszystko może być trudne. Bardzo trudne... Nie mam zamiaru mieć rodziny. Biliwer odpowiedział(a) o 15:43 Widzę tam siebie, kończącą swoje wymarzone studia. Wracam do swojego małego mieszkanka w którym czeka na mnie mój mały, ukochany zwierzak. Poszukuję po krótkim czasie pracy jako weterynarz. Spotykam się z przyjaciółmi i razy na tydzień odwiedzam swoich rodziców. Niedługo potem wyjeżdżam w podróż za granicę - tam gdzie zawsze chciałam pojechac (mam w planach Włochy, Japonię, Koreę, Anglię, Hiszpanię, USA). Oczywiście nie wszystko na raz. :PA jeżeli chodzi o mój wygląd... Długowłosa brunetka z prostą grzywką (no chyba, że będę miała włosy czerwone, jeszcze nie wiem. :P). Z jasną cerą, soczewkami koloru czarnego/ciemnobrązowego. Ubrana w stylu lekko rockowym. Hah czyli wtedy będę miał 24 lata ;P Ta i zostanę Grafikiem.$WAG będzie ze mną xD blocked odpowiedział(a) o 15:58 Zamknięta w psychiatryku dziewczyna. Będę harować na specjalizacji stomatologicznej- może na ortodoncji albo protetyce. Niech me marzenia się spełnią :3 W Los Angeles odbierająca swojego czwartego Oscara za najlepszą rolę pierwszoplanową ;) A jak się nie spełni to postawię na wrocławskim rynku budę z goframi. Naprawdę! A jak mi nie pozwolą, to pójdę do psychiatryka. Najchętniej jako psychiatra, ale jako pacjent też ujdzie. blocked odpowiedział(a) o 15:40 Będę mieszkać w Los Angeles-Hollywood. Chciałabym być aktorką lub pisać scenariusze. Można powiedzieć, że od niespełna jednego roku życia chciałam być i ciągle chcę, takie moje powołanie chyba. Jak byłam mała zawsze chciałam grać główne role na przedstawieniach, ostatnio rozglądam się za castingami do reklam, seriali ale taki ofert w moim mieście prawie w ogóle nie ma a castingi są na drugim końcu Polski ;/.Chciałabym mieć kochanego, przystojnego, wysportowanego, z poczuciem humoru, inteligentnego męża z którym sześć razy zajdę w ciążę i w razie możliwości 3-4 zaadoptuję. Z wyglądu raczej dużo się nie zmieni, ciąglę będę grać w tenisa ziemnego, badmintona i jeździć na rolkach, nie chciałabym na starość wyglądać jak maciora, jak umierać to tylko seksowną. Naki96 odpowiedział(a) o 16:10 Za 10 lat chce mieć 45 w bicku xd Carinna odpowiedział(a) o 17:11 mam plany chodowli koni za 10 lat prawdopodobnie bede codziennie jezdzic po polu i trenowac do zawodów siebie i moje konie Hm... odpowiedział(a) o 17:39 Albo, sie zabije albo, bede w szpitalu psychiatrycznym za gwalt Kwiatkowskiego ;-; nie wazne.. xD Będę dwudziestosześcioletnią bibliotekarką w jakiejś bibliotece, w skrajnie małym miasteczku, które jest nie wiadomo gdzie. W domu będę trzymała same bezdomne koty, a wieczorami zatopię się w lekturach dennych harlequinów. Poza tym moje życie towarzyskie będzie równe 0, więc dlatego będę ciągle obgadywała ludzi z moimi ma to jak pozytywne myślenie! blocked odpowiedział(a) o 15:24 mieszkam zagranicą z przystojnym kochającym dwuletnie wtedy 26 lat. gram na gitarze elektrycznej ale nie zawodowo. blocked odpowiedział(a) o 21:04 Prawdopodobnie nikim dla społeczeństwa, jak teraz. aborcja odpowiedział(a) o 20:11 Będę kończyć studia medyczne aby zostać chirurgiem mieć chłopaka, pomimo, że aktualnie nie chciałabymI ten chłopak będzie artystą a jego zainteresowaniem będzie moda i styl życia, taki stereotypowy hipster. XD Lubię takich dom. Dom będę mieć minimalistyczny, wielki i nieskazitelny. Taki mieć garderobę wartą tyle, co moje rękawiczki Lagerfelda, mieć platynowe jeśli nie, to brązowe& będę mieć puchatego kota. A z osobowości będę tym, kim jestem teraz. Tak opisałam Wam moje życie, do którego dążę. I chłopaka hipstera, ale ćś. pukpuk;) odpowiedział(a) o 20:26 Hmmm widzę siebie w moim rodzinnym mieście kochanym z przyjaciółmi, na kursie cukierniczym, poszukująca pracy, może później założę sama cukiernię ? ahaa no i z przyszłym ojcem moich dzieci, przystojnym, a co ! :-D Zostanę spedytorką, będę mieszkała na obrzeżach miasta, będę miała chłopaka/narzeczonego/męża. Aaa, no i będę miała kota :)) blocked odpowiedział(a) o 01:25 ... Skończę naukę w Hogwarcie zatrudnie się gdzieś w Hogsmead lub będę profesorką Eliksirów ^^ Skończę swoje wymarzone studia, będę miała trochę pieniędzy, wyjadę gdzieś za granicę, jeszcze konkretnie nie wiem gdzie. Będę szczęśliwa. Będę miała 31 będę księgową - dobrze płatna pracaBędę miała wspaniałego mężaBędę miała 2 dzieci Będę mieszkała z mężem i dziećmi we własnym mieszkankunie wiem co jeszcze :P Nati26 odpowiedział(a) o 22:39 Skończę Szkołę Aktorską, wyjadę do USA, tam będę układać swoje życie z mężczyzną, który mnie pokocha. W między czasie będę starała się szukać szczęścia i roli w jakiejś produkcji ;) Th3Jok3r odpowiedział(a) o 00:47 Uuuh... widzę, WIDZĘ ! PRZYSZŁOŚĆ ! WIDZĘ... wdzę trupa...Hahahahahaha blocked odpowiedział(a) o 17:56 mam 26 lat - pracuję jako lekarz jednocześnie kończąc specjalizacjępewnie mam już męża/narzeczonego - powoli zaczynam myśleć o dzieciachjestem w miarę samodzielna, więc czas wolny spędzam na swoich ulubionych rozrywkach - basen, filharmoniaogólnie wydaje mi się, że nadal będę jako tako szczęśliwa ;) nietonie odpowiedział(a) o 18:05 będę mieszkała pod mostem i zastanawiała się nad sensem elektrolizy w procesach naturalnych, a te latające samoloty nad moją głową będą mi przeszkadzały w odkryciach niezbadanego kamienia powodującego materialne poprawy życia na tle osobistym Będę na studiach. Do głowy będę próbowała wbić rzeczy, które najprawdopodobniej nigdy mi się nie przydadzą. Będę z moim przyjaciółmi, którzy będą robić to samo co ja. Ja chciałbym być pilotem helikoptera w wojsku zamieszkałbym gdzieś gdzie jest cicho i spokojnie i bym tam budował mój wymarzony dom z basenem ;D EKSPERTsidhe. odpowiedział(a) o 18:36 Ja.. nie wyobrażam siebie za kilka lat. Uważam, że nie ma dla mnie miejsca w przyszłości. Jednak jak to sobie wyobrażam? Może dziwne mam wyobrażenie, ale takie ono 10 lat, będę w ciąży Będę mieć rodzinę, wymarzony kolor włosów i fryzurę.. Będę mieszkała w 'większym mieście' najlepiej w Poznaniu, byleby jak najdalej stąd (gdzie jestem). Będę miała zawód kosmetyczki.. Będę już po studiach, więc wyjadę do Londynu bądź Monachium. Tam zaś będę pisała książki, które będę próbowała wydać. Już kilka wydałam, więc mam za co żyć. Będę często odwiedzała rodzinę, która mieszka blisko granicy Niemieckiej. Będę myślała też nad moim prywatnym tam, marzenia. Będę osobą niską pracującą w wojsku, daleko od mojego miejsca zamieszkania i z mężem :D blocked odpowiedział(a) o 19:18 Za dziesięć lat, to ja będę pod trzydziestką i mam nadzieję, że skończę te swoje wymarzone studia, zrobię choć jedną aplikację i będę miała cudnego męża, może i dziecko w drodze. A i psa, pies koniecznie. Chciałabym też mieszkać tu, gdzie teraz jestem, bo miasteczko jest urokliwe i są tu całkiem fajne perspektywy (z tym, że może niekoniecznie dla mnie:P), ale to już jest opcjonalne. Będę psyhologiem albo modleką (bradziej to drugie).Będę prowadziła normalne życie :) wyobrażam sobie siebie jako osobę, która studiuje coś związanego z biochemią, nie wiem dokładnie co. mieszkam w jakimś większym mieście, nie wiem, Kraków. Zastanawiam się, co będzie ze mną po zakończeniu studiów. Diann odpowiedział(a) o 19:25 Będę sobie mieszkać w bloku lub w malutkim domku, mieć męża, możliwe że dziecko, będę pracować jako fotoreporter ;) Za 10 lat mam nadzieję, że będe szczęsliwa kobieta ... marze aby w koncu być blisko mojego chłopaka wiem, że może to płytkie, ale chyba w glębi serca każdy z nas tak na prawdę chce być szczęsliwy ... a reszta ... zobaczymy ... chce dązyć do celu i spełniać marzenia ;) Knuckle odpowiedział(a) o 19:31 Hmmm po prostu mam nadzieje że nie będę kimś kim jestem teraz , że się rozwinę , poznam wielu nowych znajomych , nowych rywali , nowych znajomych . Fajnie by było jakby trafił się przynajmniej jeden przyjaciel . Jeśli chodzi o cele zawodowe to chciałbym zmieniać często pracę żeby spróbować każdej po troszku . Obecnie kształcę się jako informatyk , ale chyba zawsze chciałem zostać kucharzem , choć bardziej to chyba moje hobby . Przydało by się zwiedzić świat na początek wystarczą podróże po kraju w ciągu tych 10 lat mam nadzieje że coś zwiedzę . Jeśli chodzi o kobiety no to jakbym jakąś fajną poznał to czemu nie , ale tak to na razie nie planuje .Za 10 lat pewnie nadal dziecinny ale z perspektywami na życie , lekkie zmarszczki :P , ciągle w dobrej formie ale już z siwym włosem wyłaniającym się z czarnej kępki . Savera odpowiedział(a) o 19:58 Pewnie skończę jakieś studia, na które pójdę tylko dlatego, że na inne mnie nie przyjęli. Będę pracować na kasie w Biedronce czy innym tego typu sklepie. Jak się poszczęści to będę planować wesele z chłopakiem, którego jeszcze nie poznałam. Pomimo słabej pracy spełnię marzenie i wydam książkę. A jeśli uda mi się wykonać większy krok w innym kierunku to dostanę rolę w jakiejś miernej produkcji filmowej. ;) blocked odpowiedział(a) o 20:14 Będę mieszkał w tym samymm domu co mieszkam z moją żoną i 2 dziecmi blocked odpowiedział(a) o 20:28 Lepiej nie wyprzedzać w przyszłość,bo auto może walnąć. A tak na serio to nawet nie wiem co będę robić jutro, a ty takie pytania zadajesz xD Tak więc nie wiem czy dożyję za te 10 dni..a sorki,lat xD Nwm jak mi się życie potoczy ale bardzo chciała bym założyć rodzinę więc za 10 lat wyobrażam sb jedno dziecko drugie w drodze i wspaniałego męża:) Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Od lat przyszłość fascynuje ludzi. Również rodzice często się zastanawiają nad wyglądem dziecka. A gdyby tak móc zobaczyć, jak będzie wyglądało Twoje dziecko? Podobno jest to już możliwe. Była pracownik naukowy w dziedzinie genetyki, Jennifer Lescallett, stworzyła specjalną aplikację, która ma to umożliwić. Czy chcesz widzieć jak będzie wyglądało Twoje dziecko? Poznaj BabyGlimpse BabyGlimpse, bo tak się nazywa aplikacja, na podstawie próbki DNA umożliwia rodzicom sprawdzenie, jak będzie wyglądało ich dziecko. Aplikacja może dostarczyć wiele pozytywnych przeżyć dla rodziców, jednak środowisko medyczne USA przestrzega, by na podstawie wyników z aplikacji nie podejmować pochopnych decyzji o interwencjach medycznych. Bo co w przypadku, gdy aplikacja pokaże błędne wyniki np. o nadwrażliwości na światło dziecka? Rodzice mogą unikać z dzieckiem światła słonecznego, co w efekcie końcowym może prowadzić do poważnych niedoborów w organizmie. Zatem ostrożność i dystans jest tu jak najbardziej wskazany, a wszelkie ewentualne obawy o zdrowie dziecka weryfikować w rozmowach z lekarzem.
jak będzie wyglądało twoje dziecko za 10 lat