praca w turcji dla polki

Praca sezonowa Turcja nie będzie więc odpowiednim wyborem dla osób, którym zależy na dokumentach i przestrzeganiu prawa. To, czy chce się nielegalnie zatrudnić, pozostaje już kwestią sumienia oraz własnej moralności. Praca w Turcji bez języka. By żyć i pracować w Turcji nie trzeba znać języka tureckiego. Praca produkcyjna w Turcji na stronie Layboard.com Oferty pracy od pracodawców Brak pośredników Wysokie wynagrodzenie Legalne zatrudnienie Turczynka, która pokochała Polaka – rozmowa z Merve. Wszyscy wiemy, że Turcję ukochały sobie Polki. Nie dziwią nas historie o dziewczynach które zakochały się w tureckich mężczyznach i zostały w Turcji na stałe właśnie z „miłosnych” powodów. Ba, przecież ja sama między innymi z powodów sercowych zamieszkałam w Turcji. WIELONARODOWOŚĆ W TURCJI Zaglądając do swojego pamiętnika z tamtego okresu uśmiech nie schodzi z mojej twarzy. Wtedy nie miałam pojęcia jak funkcjonuje świat nie aż tak dalekiego wschodu, myślałam, że każdy kto mieszka w Turcji jest praktycznie taki sam. Okazało się, że jest zupełnie odwrotnie. Zanim odkryłam dlaczego nie warto, aby w Turcji brano mnie Turecka blogosfera – polecam polskie blogi o Turcji. Zgodnie z obietnicą złożoną w zeszłym tygodniu zapraszam Was dzisiaj do przejrzenia mojej listy tureckich blogów w języku polskim, które znam i na które zaglądam, a ich autorom szczerze kibicuję :) Blogi o Turcji, jak zapewne się domyślacie, obserwuję od dawna. T Shirt Frau Mit Grill Sucht Mann Mit Kohle. W ostatnim czasie kilkanaście tysięcy Polaków wyjechało w poszukiwaniu pracy do Turcji. Kraj ten znajduje się na 18 miejscu w kategorii najlepiej rozwiniętych gospodarczo. Cechuje się dynamicznym rozwojem i jednocześnie sporym niebezpieczeństwem. Jest miotany politycznymi sporami, a to przekłada się na niską stabilność. Czy wiesz jak wygląda życie i praca w Turcji? Ceny w Turcji Zacznijmy od jednej z istotniejszych kwestii, która może mieć wpływ na migrację zarobkową. Duże wynagrodzenie jest niczym, jeżeli trzeba je prawie w całości przełożyć na swoje utrzymanie. A jak wyglądają ceny w Turcji? Alkohol jest dość drogi, natomiast można spokojnie spożywać go w miejscach publicznych. Koszt piwa w przełożeniu na polskie złotówki wynosi około 10 złotych. Bardzo drogie są również samochody, a powodem tego są wysokie podatki narzucane przez państwo. Ile pieniędzy potrzeba, aby przeżyć w Turcji przez miesiąc? Najlepiej przygotować się na podobne wydatki, jakie mamy w Polsce. Obecny kurs złotówki w porównaniu do tureckiej liry wynosi około 1 PLM = 1,12 TRY. W stolicy Turcji – Alanyi można bez wysiłku zrobić spożywcze zakupy na bazarze. Za około 25-30 złotych można nabyć zapas owoców i warzyw na tydzień. Jedzenie w dobrej restauracji kosztuje około 30 złotych, a w barach typu fastfood około 15. Herbata w przyjemnej herbaciarni pod gołym niebem wyniesie Cię około 3 złotych. Jeżeli chcesz kupić miesięczny pakiet na telefon (2 GB Internetu, 1000 minut i 500 sms) zapłacisz za to około 35 złotych. Godzina pływania na basenie to 12 złotych. Przejazd autobusem miejskim to koszt 2,5 zł. Bilet autobusowy z Alanyi do Antalyi (120 km) kosztuje mniej niż 20 złotych. Przelot samolotem z Antalyi do Stambułu wyniesie Cię często mniej niż 100 złotych. Rzeczy droższe to zdecydowanie kosmetyki, elektronika, suplementy witaminowe, importowana żywność, alkohol, akcesoria dziecięce, paliwo i sprzęt sportowy. Im prostsze i bliższe zwyczajom lokalnej społeczności będzie Twoje tureckie życie, tym mniejsze będą jego koszty. Wiza turystyczna do Turcji W Turcji można nieprzerwanie przebywać przez 90 dni, a gwarancją tego jest wiza turystyczna. Można wyjeżdżać i przyjeżdżać do kraju, ale pobyt nie może przekroczyć liczby 90 dni. Aby wyrobić turecką wizę, wystarczy mieć ważny paszport i kartę płatniczą. Wizę zamawiamy na stronie co kosztuje nas około 75 złotych. Jeżeli chcesz pomieszkać w Turcji dłużej niż 3 miesiące, musisz wyrobić sobie pozwolenie na pobyt (ikamet). Wyrobienie kolejnej wizy nie jest możliwe. Zastanawiasz się jak wygląda praca w Turcji? Na zatrudnienie mogą liczyć nauczyciele języka angielskiego, pracownicy budowlani oraz pracownicy przemysłowi. Mimo wszystko, nawet mając pozwolenie na pobyt w Turcji, bardzo ciężko o legalną pracę. Decydując się na pracę nielegalną ryzykujesz deportacją, karą finansową i wieloletnim zakazem wstępu do Turcji. Dlatego zanim zdecydujesz się na pracę w tym kraju, pamiętaj aby odpowiednio wcześnie znaleźć zatrudnienie. Można to zrobić za pośrednictwem odpowiednich portali z ogłoszeniami o pracy zagranicznej, lub korzystając z pomocy zaufanej agencji pośrednictwa pracy. Wyjazd na własną rękę może zakończyć się w większości przypadków niepowodzeniem. Turkowie niechętnie zatrudniają przyjezdnych, zwłaszcza bez rekomendacji. źródło zdjęcia: Naturalne zagrożenia - ostatnie trzęsienia ziemi były w Turcji w 1999 r., jednak tamtejsza ziemia nie śpi. Turcja znajduje się bowiem na obszarze aktywnym sejsmicznie. Jak wszędzie należy uważać na kradzieże. Nie są one bardzo częste, ale należy zachować uwagę. Najczęściej ofiarą kradzieży padają obcokrajowcy. Trzeba zachowywać środki ostrożności - pilnować portfela oraz wszelkich wartościowych rzeczy, szczególnie w zatłoczonych autobusach, pociągach i na bazarach. Nie zostawiajmy również swoich cennych rzeczy w pokoju w hotelu. Mieszkańcy Turcji są przyjacielsko nastawieni, szczególnie do turystów. Jednak zdarzają się coraz częściej naciągacze. W Turcji bardzo ważne jest prawo zabraniające obrażania oraz lekceważenia tureckiej flagi oraz narodu tureckiego. Najczęściej źródłem problemów na tym tle są zwykłe nieporozumienia wynikające z niewiedzy obcokrajowców. – Jakiej marki samochodem pani jeździ? – dentysta chce w kreatywny sposób zobrazować nudny temat implantów, który poruszyłam. – Nie mam prawa jazdy. – A no tak, w Turcji kobiety nie mogą przecież prowadzić samochodów. A nie, to w Arabii Saudyjskiej. A nie, tam też już mogą – żartuje, gdy moje oczy wodzą podejrzliwie za prezentującym swe wdzięki wiertłem. – A właściwie to jak się pani żyje w tej Turcji? Co pani robi? Polka w Turcji nie prowadzi samochodu. Nie dlatego, że ktoś jej zabrania. Lubi spacery, metro i promy, tak najłatwiej i najprzyjemniej poruszać się po mieście – bez korków i nerwów, co w wielomilionowym mieście nie pozostaje bez znaczenia. Nie zapuszcza się (dobrowolnie) w turystyczne rejony. Robiła tak przez pierwsze miesiące emigracji i ekscytacji – większość już widziała, odstała też swoje w kolejkach. „Poświęca się” tylko dla wybranych gości, ale nigdy w weekendy, a już na pewno nie w sezonie wakacyjnym. Prędzej da się namówić na listopadowy poranek w Błękitnym Meczecie, zwłaszcza, gdy zostanie przekupiona chrzanem czy innym kiszonym ogórkiem. Nie leży pod palmą. Choćby dlatego, że w okolicy jest ich niewiele. Trzeba jechać na południe – im bliżej Morza Śródziemnego, tym więcej zielonych czupryn. Nie jest na permanentnych wakacjach. Nie tylko z powodu braku wspomnianej „palmy za rogiem” – wbrew egzotycznym pozorom żyje podobnie, jak żyłaby w każdym innym miejscu na ziemi. Czasem na przykład dobrze by było, gdyby – o zgrozo – poszła do pracy… Nie tęskni „za ojczyzną”. Odwiedza rodzinę kilka razy w roku, choć wolałaby raz a porządnie, czyli latem, na całe wakacje, gdy Polacy mają dobre humory a lokalne „upały” są dla niej miłym, ciepłym akcentem po 60 % wilgotności powietrza przy nieco wyższych temperaturach. Czego ci rodacy szukają na południowej riwierze przy 45 stopniach w połowie lipca? – to pytanie, na które do tej pory nie znalazła wyczerpującej odpowiedzi. Nie udaje, że jej życie to raj na ziemi. Jako że nie emigrowała z powodów ekonomicznych, motto „leżeć i pachnieć” na złotych monetach jej nie dotyczy. Ponieważ nie wyjechała ze względu na miłość, nie ma na kogo zwalić i wylać wszystkich żali. Tam było dla niej po prostu bardziej niż tu, dlatego czuje się na południowym wschodzie od Polski bardziej u siebie niż na emigracji. To co ona właściwie robi? Wszystko to, co wy, drodzy Czytelnicy, tyle że w nieco intensywniejszym słońcu oraz przy trochę wyższych temperaturach. I dużo większym chaosie organizacyjnym. Agata Wielgołaska / Tureckie kazania Autor: Agata Wielgołaska Absolwentka socjologii na UW, autorka opowiadań, poezji oraz książek i artykułów o Turcji. Od wielu lat mieszka w Stambule, o którym pisze również na blogu (agaty) Tureckie Kazania. Opublikowała dwa przewodniki z Wydawnictwem Pascal (Turcja i Stambuł, jakżeby inaczej). Pisze, czyta, fotografuje, rozmawia z ludźmi. Nie wyobraża sobie życia bez słońca, owoców morza i Bosforu. — Aby dostać tę pracę, trzeba często przejść castingi i testy językowe — opowiada Ewelina Gorzawska Jako animatorka pracuje od ponad dekady. Przyznaje, że w każdym nowym hotelu, trudny zawsze jest pierwszy tydzień pracy Nasza rozmówczyni zajmuje się zarówno dziećmi, jak i przygotowuje zabawy dla dorosłych, rozgrywki sportowe Podkreśla, że największą wadą jest długi czas spędzany w pracy. — Nawet pracując 8 godzin, jesteśmy na nogach non stop — opowiada Plusem, jej zdaniem, są zarobki oraz możliwość nawiązywania międzynarodowych znajomości Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu Wycieczki w opcji all inclusive od lat przyciągają rzesze Polaków. Turyści podróżują z biurami podróży zarówno do butikowych hoteli, jak i wielkich resortów. W jednych i drugich nie brakuje animatorów, czyli osób, które umilają czas dzieci i dorosłych. Swoimi doświadczeniami postanowiła podzielić się z nami Ewelina Gorzawska, która na takim stanowisku pracowała w wielu krajach, w Tunezji, Egipcie i Turcji. ZOBACZ RÓWNIEŻ: "Wszystko za mnie załatwili", czyli moje pierwsze zagraniczne all inclusive [RELACJA] Rekrutacja, czyli o początkach słów kilka Pracę animatora często podejmują osoby jeszcze w wieku licealnym, świeżo po maturze, ale nie tylko. Jak wygląda rekrutacja? — Aby dostać tę pracę, trzeba często przejść castingi i testy językowe — obowiązkowy jest angielski, ale mile widziana jest znajomość innych języków, a w szczególności tego, którym posługują się mieszkańcy kraju docelowego — opowiada nasza rozmówczyni, która taki pierwszy casting miała za sobą przed wieloma laty. Takie spotkania organizują zwykle biura podróży lub firmy szkoleniowe. Niektóre z nich wymagają ukończonego kursu animatora bądź, jeśli kandydat się spodoba, zapewniają płatne szkolenie. POLECAMY: Sekrety pracy w hotelu, czyli jak naprawdę wygląda praca pokojówki Szok kulturowy? "W moim przypadku nie było" Ewelina zwraca uwagę, że praca animatora, to praca w międzynarodowym zespole. — Obecnie pracuje z Rosjanami, Ukrainkami, mamy dziewczynę z Maroka, chłopaka z Tunezji, animatorów miejscowych z Turcji, dziewczyny z Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii — wymienia. Czy coś ją zaskoczyło? Przyznaje jednak, że w samej pracy, najtrudniejszy zawsze jest pierwszy tydzień. — Trzeba poznać hotel (często są to ogromne resorty, a animator powinien poznać go perfekcyjnie). Ważne też, by nawiązać relacje z zespołem i menedżerem oraz wdrożyć się w obowiązujące w hotelu zasady — opowiada. Dalsza część tekstu pod wideo: Dzień z życia animatora Przygotowanie do pracy i zajęć z gośćmi animatorzy zaczynają wcześniej. — Ja pracuję jako "All Around Animator", czyli zajmuję się dziećmi, przygotowuję zabawy dla dorosłych, rozgrywki sportowe. Przed pracą spotykamy się z całym zespołem i dzielimy tym, co będziemy danego dnia robić. Często ćwiczymy wspólnie tańce na minidisco i układy na wieczorny show — opowiada. Jak układa się taki dzień animatorów? — Zazwyczaj zaczynamy rano przy basenie, wtedy wspólnie tańczymy. Następnie każdy prowadzi przydzielone dla niego aktywności — siłownię wodną, piłkę wodną, łuki, gimnastykę, zumbę, aerobik, siatkówkę plażową, aqua zumbę i wiele innych. Wieczorem cały zespół prowadzi minidisco, a następnie wraz z gośćmi uczestniczymy w show. Jeśli trwa jakiś pokaz, który prowadzą osoby z zewnątrz, to zachęcamy ludzi do dobrej zabawy i po prostu z nimi jesteśmy. Czasem sami prowadzimy takie np. bingo, club dance, macho show, wybory Miss i Mistera itp. — opowiada. Zapytana o klub dla dzieci, mówi, że dla najmłodszych przygotowywane są dni tematyczne, w których prowadzone są zabawy sportowe, warsztaty plastyczne, malowanie twarzy, modelowanie baloników itp. NIE PRZEGAP: Praca animatora w turystycznych kurortach. "Bywały komentarze ze strony pijanych tatusiów" Największe wyzwanie to niekończące się godziny pracy — Godziny pracy są bardzo różne i zależą od wielu czynników. Zdarza się, że pracując dla polskiej firmy, dzień pracy trwa 13 godzin, a pracując bezpośrednio dla hotelu — 6. Aczkolwiek taka sytuacja jest rzadkością — zauważa i dodaje: — Pracując dla polskiej firmy mamy większe bezpieczeństwo, ponieważ ktoś nad nami czuwa i może pomóc w razie pojawienia się problemów w resorcie. Podkreśla, że największą wadą jest właśnie długi czas spędzany w pracy. A mieszkając w hotelu, nie ma się praktycznie prywatności. Dlatego dzień wolny animatorzy zazwyczaj spędzają poza hotelem — tłumaczy. Co jeszcze jest wymagające? — Lato w krajach takich, jak Egipt czy Turcja jest upalne, a my musimy być w większości czasu na zewnątrz, w dodatku aktywni. Turyści zachowują się różnie. Opisywaliśmy relacje animatorek, które skarżyły się na komentarze ze strony "pijanych tatusiów", upojonych alkoholem rodziców nieodbierających dzieci z zajęć czy nachalnych pracowników hoteli. — Ja nie miałam takich akcji, turyści bywają różni, ale na szczęście obyło się bez nieprzyjemnych sytuacji — mówi. Foto: Free Belarus / Shutterstock "Niemal całą wypłatę możemy zaoszczędzić" Ewelina podkreśla, że choć wad jest trochę, to możliwość odwiedzenia wielu wspaniałych miejsc i możliwość uczestnictwa za darmo w wycieczkach fakultatywnych bądź za niewielką opłatą, wiele rekompensuje. Foto: Archiwum prywatne W czasie wolnym Ewelina dużo zwiedza Praca i wakacje w Turcji Tegoroczne wakacje są wyjątkowe z wielu powodów. Po pierwsze, część turystów na zagraniczny urlop rusza po raz pierwszy po wielu miesiącach pandemii. Po drugie, inflacja i podwyżki cen sprawiły, że turyści z nieco większą rozwagą podejmują decyzje dot. wyjazdów. Jak relacjonuje Gorzawska, która obecnie pracuje na Riwierze Tureckiej, nie brakuje turystów z Polski, ale także... Rosjan. Przypomnijmy, to jeden z nielicznych krajów, który mimo ataku na Ukrainę i sankcji, pozwolił im przyjechać na urlop. CZYTAJ TAKŻE: Byłam w kurorcie, gdzie byli Rosjanie i próbowałam z nimi rozmawiać. Oto co usłyszałam [RELACJA] Czy zachowują się inaczej niż przed laty? Nasi czytelnicy skarżą się na wyższość i chłód przedstawicieli tego narodu. — Rosjanie bywają chamscy i nieuprzejmi, ale nie tylko oni... Jest wielu Polaków, Niemców, ludzi narodowości arabskiej, którzy także nie świecą przykładem. Wszystko zależy od ludzi, a nie od tego, skąd są — podkreśla. Foto: Archiwum prywatne Turcja oczami Eweliny w wolnym czasie Praca na sezon i co dalej? Mimo 10. sezonu, Ewelina nie zamierza zmieniać pracy. — Na pewno nie będą to moje ostatnie wakacje, choć praca w Turcji i krajach arabskich jest trudna, i na swój sposób bardzo specyficzna. W kolejnym sezonie zamierzam wybrać inny kierunek — może będzie to Hiszpania lub Grecja. Foto: Materiały prasowe Okładka książki, której Ewelina jest współautorką Dopytywana na koniec o to, co robi poza sezonem letnim, opowiada, że w grudniu także pracuje jako animatorka, podczas imprez mikołajkowych i choinkowych. — Zimą animuję też w jednej dużej grupie hotelowej w Polsce. Zasadniczo w te kilka miesięcy latem i zimą zarabiam tyle, że jestem w stanie utrzymać się przez resztę roku. Ponieważ nie mogę jednak usiedzieć na miejscu, znajduję sobie różne zajęcia — pracuję jako niania, koordynuję wolontariat w fundacji zajmującej się pomocom dzieciom, które zmagają się z chorobami nowotworowymi. Ponadto piszę e-booki z zakresu animacji oraz tworzę scenariusze animacji dla różnych firm — podsumowuje. *** Ewelina Gorzawska — 31-latka ze Śląska. Jest współautorką książki animacyjnej wydanej dla animatorów dziecięcych. Publikacja powstała pod patronatem: oraz wydana przez firmę AKSON. Ponadto pisze e-booki: "Animator osób starszych", "Zero nudy w szkole, czyli jak zaczarować dzieci, by chciały się uczyć", czy "Urodzinki dla dzieci" są dostępne w sklepie Animator Center. Uprzejmie informujemy, że obywatele Rzeczpospolitej Polskiej podróżujący do Turcji na okres do 90 dni muszą posiadać paszport oraz wizę. Warunki ważności paszportu konieczne do uzyskania wizy do Turcji: paszportów zwykłych muszą posiadać dokument podróży (paszport) ważny co najmniej 60 dni dłużej niż "okres pobytu" dozwolony na wizie. Dla wiz wydawanych na 90 dni pobytu, paszport powinien być ważny jeszcze przez minimum 150 dni licząc od dnia przyjazdu do Turcji. paszportów dyplomatycznych i służbowych zwolnieni są z obowiązku posiadania wizy do Turcji przy pobytach nieprzekraczających 90 dni w okresie półrocznym. Paszport powinien być ważny jeszcze przez minimum 150 dni licząc od dnia przyjazdu do Turcji. W jaki sposób ubiegać się wizę do Turcji: Posiadacze paszportów zwykłych w celu uzyskania wiz turystycznych i biznesowych: stronę internetową – sposób rekomendowany ze względu na możliwość sprawdzenia, czy paszport spełnia warunki ważności wymagane przez władze tureckie. punkcie sprzedaży wiz na tureckim przejściu granicznym (lotniczym, drogowym lub morskim) – w przypadku, gdy paszport nie spełnia warunków ważności wymaganych przez władze tureckie, cudzoziemiec nie otrzyma wizy i nie zostanie wpuszczony do Turcji. Posiadacze paszportów zwykłych w celu uzyskania innych rodzajów wiz (np. do pracy, dla kierowców zawodowych, studenckich) oraz posiadacze paszportów tymczasowych dla wszystkich rodzajów wiz: Ambasadzie Turcji w Warszawie Prosimy o zapoznanie się z informacjami dotyczącymi wiz do Turcji na stronie: Dodatkowe informacje związane z wizami i pobytem w Turcji: Strona internetowa jest administrowana przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych Republiki Turcji i podawane na niej informacje należy uznawać za miarodajne. Strona ta nie jest powiązana z innymi stronami internetowymi oferującymi pomoc w uzyskaniu wiz do Turcji i mogącymi służyć do wyłudzania danych osobowych czy wyższych opłat. Obywatele polscy zamierzający pozostać w Turcji dłużej niż 90 dni powinni złożyć wniosek o pozwolenie na pobyt (tzw. ikamet) przed wygaśnięciem wizy w najbliższym urzędzie ds. cudzoziemców (Göç İdaresi). W przypadku samowolnego przedłużenia pobytu poza okres ważności wizy lub pozwolenia na pobyt o ponad 10 dni należy liczyć się z karą pieniężną w wysokości zależnej od czasu przedłużenia pobytu oraz z zakazem ponownego wjazdu na czas wskazany w decyzji właściwych władz. W skrajnych przypadkach możliwa jest również deportacja (na koszt osoby deportowanej) oraz zakaz wjazdu do Turcji na czas nieokreślony. W Turcji nie ma obowiązku meldunkowego, z wyjątkiem meldunku w hotelach. Nie należy zostawiać paszportu do dyspozycji hotelu na czas pobytu, a jedynie okazać go przy załatwianiu formalności meldunkowych.

praca w turcji dla polki